Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

wtorek, 2 lutego 2021

Zima nadchodzi. I wiosna też.

 


  Kiedy byłam młodzieżą u progu dorosłości wydawało mi się, że najgorsze co może mnie spotkać to bycie starą. To straszne zjawisko utożsamiałam z nobliwymi spódnicami za kolano, trwałą ondulacją i dorysowanymi brwiami- wypisz wymaluj pani w wieku balzakowskim wczesnych lat 90-tych. Życie i otoczenie szybko uświadomiło mi , że takich strasznych przełomów w życiu kobiety jest więcej, czyli po pierwsze: ślub- kajdany i koniec radosnej wolności, no i oczywiście po ślubie koniec miłości, po drugie : dziecko- no to oczywiście wszystko zmienia i to, a jakże, na gorsze, a jeśli miłość jeszcze nie umarła to teraz definitywnie jest kaput, a każda kolejna pociecha skuteczniej niszczy bliskość między małżonkami  grzebiąc pamięć miesiąca miodowego pod stertą zasranych pampersów, po trzecie : 30-stka czyli starzejesz się kochana w tempie zastraszającym, po czwarte 40-stka i już chylisz się do grobu no i wreszcie najstraszniejsza zmora czyli menopauza- ogrom tragedii przytłacza nawet najbardziej twarde zawodniczki - zmieniasz się w jakieś antykobiece monstrum z waporami i humorami, a zima twego życia nadchodzi milowymi krokami!

Otóż nie!!!

Owszem jest ciężko bo i zmiany  są rewolucyjne, a jak wiadomo rewolucje rzadko bywają aksamitne i wymagają ofiar. Ale taką nieuniknioną rewolucje warto potraktować jako nową szansę , czas na zadbanie o swoją kobiecość czyli ogólnie mówiąc rozpieszczanie się! Dzieci to już najczęściej samodzielna młodzież, a mąż może trochę pobyć sam ze swoimi myślami oraz odkryć  pralką i patelnię, więc każda przeciętna kobieta wygospodaruje czas tylko dla siebie. TYLKO DLA SIEBIE!!! Na SWOJE przyjemności, SWOJE hobby, SWOJE potrzeby. Nie na spacer z dziećmi żeby miały ruch w czasie pandemii- chyba, że akurat idziemy w tym samym kierunku, nie na szycie zasłon do domu żeby zaoszczędzić -chyba, ze akurat szycie to moje hobby, i nie na zakupy w spożywczaku- chyba, że akurat są to produkty na moją nową dietę. Czas tylko dla mnie, który, jeśli mam taką potrzebę "zmarnuje" leżąc, pachnąc i bujając w obłokach. Warto pokazać swojemu ciału, że je kochamy i akceptujemy mimo pojawiających się niedoskonałości, będzie przecież służyć nam jeszcze wiele lat. Warto w nie inwestować- dobrymi kosmetykami, snem, sportem , zdrową dietą. I psychika zyska także.

Myślę też, że dla wielu kobiet miesiączka to nie święty graal tylko bolesne utrudnienie życia, więc jej brak powitają z radością. Dla mnie to prawdziwa ulga i wyzwolenie od comiesięcznego stresu i sprawdzania w toalecie czy to właśnie to, od bólu, siedzenia w samochodzie na starym ręczniku. Nareszcie dość! Nie opieram swojej kobiecości na ilości kupowanych podpasek, więc nie miałam z tym żadnego problemu.  Czuję się wolna!

Przecież zima to czas przed nową wiosną!



poniedziałek, 18 stycznia 2021

Uważaj o co prosisz!




    Mieszkanie za miastem ma dla mnie więcej plusów niż minusów, choć niekiedy ręce opadają i poziom zadowolenia z życia także. Jednak dopiero piękna zima ostatnich dni przypomniała mi, że przezorny zawsze zabezpieczony- spiżarnia musi być pełna, drewno przygotowane, siano i kurza karma na strychu,  a łopata do śniegu pod ręką. Mimo nieustannego odkopywania się i przynoszenia drewna do kominka trwam w zachwycie! Nie wiem czy milczę na spacerze, bo piękno zaśnieżonego świata w odcieniach błękitu mnie onieśmiela czy po prostu słowa zamarzły mi wraz z twarzą! A wierzcie mi - nie mówię tylko wtedy gdy śpię!


Jeszcze całkiem malutka zimka



 Byłam bardzo zniechęcona grudniową pluchą, błotem i szarością, więc poprosiłam Pana B. o piękną zimę. I mam za swoje! Zaczęło się niewinnie wprawiając mnie w szczery zachwyt, a potem było tylko fajniej, aż do momentu gdy Syn Wszechstronnie Utalentowany  w szale odśnieżania złamał naszą jedyną łopatę do śniegu pozostawiając nam wybór między sztychówką lub szufelką do śmieci. Dziś o poranku  pług dosypał dodatkowy śnieg do wału oddzielającego nas od cywilizacji w postaci drogi gminnej, więc ochoczo puściłam się przodem Szanownego Małżonka który przetarł szlak wyjazdowy z Siedliska. 

A na drugi dzień już dorosła zima!













To nie wiarygodne, ale podziwiając widoki z naszej ulubionej trasy spacerowej trudno uwierzyć do Krosna jest tylko 10 km!



Oczywiście najbardziej ze śniegu cieszy się Tajga, która jest w swoim żywiole!







poniedziałek, 12 października 2020

Polak potrafi

   Polacy to nacja z natury krnąbrna i pyszna - widać to w podejściu do innych ludzi, których moi rodacy uwielbiają pouczać, a tam gdzie trzech Polaków tam cztery opinie na dany temat. Oczywiście tak nietypowa sytuacja jak epidemia musi generować reakcje domorosłych specjalistów od medycyny zakaźnej, pożal się Boże detektywów od  światowych teorii spiskowych oraz wrzaskliwych obrońców wolności osobistej bez osobistej kultury. Wydawało mi się, że żyjemy w kraju gdzie edukacja wykluczyła wiarę w zabobony i głupoty, ale ostatnio moja wiara w poziom rozwoju intelektualnego społeczeństwa została mocno nadwątlona. Nawet nie chce mi się już gadać  z tymi idiotami bo to jak grochem o ścianę! Wiem, wiem- zgadzam się, że więcej ludzi umrze w tym roku na raka niż na Covid, ale o raku wiemy już więcej- profilaktyka, badania, leczenie- akcji edukujących jest mnóstwo! O Covidzie wciąż zbyt mało by lekką rączką zdzierać z twarzy maseczkę krzycząc (i plując przy okazji) gromkim głosem o zagrożeniu demokracji przez światowy spisek bogaczy. Choć z drugiej strony może śmierć tych nadaktywnych krzykaczy nie jest taka zła? Dla dobra ludzkości nie wszystkie geny powinny być powielane!

   Po cudownym odpoczynku w Chorwacji, po bujaniu w obłokach i na falach czułam się zrelaksowana i wydawało się wystarczająco silna psychicznie by dać odpór głupocie. Nie przewidziałam jednak jej ogromu!


Bujanie w obłokach było bardzo ekstremalnym przeżyciem począwszy od drogi dojazdowej na samej atrakcji czyli Skywalk Biokovo kończąc. Okazała się jednak że 1228 mnpm i 12 m za krawędzią urwiska to za dużo jak dla mnie. Wymiękłam. Szczególnie w nogach!
Więcej o Skywalk tutaj




Za to bujanie na falach w tym roku było częste bo pogoda wyjątkowo wietrzna.


Z jednej strony romantyczny zachód słońca...

 
...z drugiej mroczne chmury


I oczywiście masa uroczych zakątków




Co jeszcze Polak potrafi? Puszczać na cały regulator muzykę z komórki w hotelowym barze ( w dodatku kiepską), pójść w szpilkach na plażę (kamienistą), pić wódkę od 10 rano(w upał) i wreszcie urządzić publiczną awanturę (kogut kontra kogut o dobrze "zrobioną" kurę). Podobno życie na drodze ewolucji wypełzło z morza i trwała to baaaardzo długo. Ale niektórych to chyba fala wyrzuciła przypadkiem i tej drogi nie przeszli.

piątek, 18 września 2020

Niedzielna wycieczka- Połonina Wetlińska

 Mało pisania, bo słowa nie oddają tego piękna!











Ale nie ukrywam że było ciężko- miałam chyba sto przerw i tylko wizja wymijających mnie pięciolatków podziałała motywująco! No ale już piątek i znowu myślę o niedzielnej wycieczce!