Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

piątek, 21 sierpnia 2015

Krótko

  No, a jutro było futro, jak to najczęściej w moim przypadku bywa, a po jutrze już po futrze.
Miłą odmianę w postaci całkiem znośnej temperatury postanowiłam wykorzystać na wyrzucenie reszty siana na stryszek w koziarni, porządki na grządkach oraz zabezpieczenie kurzego wybiegu przed samowolnymi spacerami kurczaków do kojca psa. Co prawda Jagusia ze względu na temperaturę głównie leży w cieniu i nie zagląda na drugi koniec kojca, ale kiedyś tam się wybierze i z kurzych zuchwalątek zostaną kurze stertki pierza. Jednym słowem nadrabiam zaległości.
  Zresztą w oczy pomału zagląda zmora jaką jest rok szkolny, a co za tym idzie cała masa szkolnych potrzeb i wydatków. Po prostu szał.
  A przed nami jeszcze zasłużony wypoczynek. O przepisach pamiętam i na pewno do nich wrócę.
  Do zobaczenia po powrocie.

piątek, 14 sierpnia 2015

Jutro będzie lepiej czyli sekretne życie kolejki

   Upał osłabia nie tylko nasze siły, ale też rozluźnia obyczaje i choć wiem, że wszyscy mają teraz na myśli kuse szory i topy wielkości chusteczki do nosa na młodych, jędrnych ciałach to moje obserwacje dotyczą przeciwnego bieguna wiekowego.
   Nie lubię kolejek, ale  nie chcąc sobie popsuć dnia staram się znaleźć w nich coś pozytywnego czyli ciekawostka natury społecznej okraszona porcją krążących po mieście plotek. Tak więc gdy w jeden z upalnych dni wylądowałam w kolejce instytucji finansującej nasze zdrowie rozsiadłam się wygodnie (?!) na plastikowym krzesełku, zasłoniłam książką i zasłuchałam w kolejkowych ciekawostkach.
  Trzon kolejki stanowiło pięć starszych pań oraz trzech panów i oczywiście każda z grup miała swoich liderów i swoje tematy. W pierwszej chwili wzrok przykuwał zgoła nietypowy dla tej grupy wiekowej strój- powiewne bluzeczki, sukienki na ramiączkach, dekolty, sandałki i klapeczki. Panowie prezentowali przegląd różnych fasonów bermudów w połączeniu z zalotnie rozchełstanymi koszulami oraz sandałami- do wyboru z skarpetkami lub bez. Jednym słowem szał ciał. Że panowie poszli na całość to jeszcze jestem w stanie zrozumieć- zawsze są bardziej wygodni i nie mają kompleksów. Ale panie? W wieku kiedy wyraźnie widać działanie grawitacji kobiety skrzętnie maskują swoje niedociągnięcia przestrzegając niepisanych zasad co wypada a co nie. A tu nie! Pełna swoboda trącąca pewną dozą swawoli! Coś się zmienia w narodzie polskim. Może częściej, na zagranicznych wojażach, widzimy turystki niemieckie i brytyjskie, które niezależnie od wieku radośnie i bez skrępowania paradują w szortach oraz topach i nasze panie też tak zapragnęły?
  Jedna rzecz się jednak w narodzie nie zmieniła- ponarzekać trzeba!
Posągowa dama w tiulowej bluzeczce perorowała właśnie o zaniku dzietności w społeczeństwie nie szczędząc wszystkim szczegółów z życia osobistego swojej wnuczki, wnuka i ich drugich połówek.
- Jak im powiedziałam, że to już czas, że chciałabym dożyć prawnuków to wnuk mi powiedział żebym nie wtrącała się w ich życie osobiste, a Iwonka to całkiem się obraziła!
Tłum pań wydał pełne współczucia i zrozumienia pomruki.
 - A przecież nie ma Grzesio problemów, bo jak  byli w zeszłym miesiącu to dobrze słyszałam. Nie żeby specjalnie, ale ja w nocy spać nie moge przez ten upał, okno sobie otwieram, a oni akurat nade mną pokój mieli i też okno mieli otwarte. Tiulowa bluzeczka uniosła się w westchnieniu, a kolejka zafalowała żądna pikantnych szczegółów dotyczących możliwości Grzesia. Nawet panowie przerwali polityczne dyskusje i nadstawili ucha. Niestety w tej chwili rozwarły się drzwi do pieczątkowej twierdzy, z które wyszła radosna staruszka z opieczętowaną kartką, a jedna z kolejkowych pań momentalnie zniknęła za drzwiami. Temat przepadł.
  Najwyższy z panów, zerkając ponad ramieniem wchodzącej, mruknął ze złowieszczą satysfakcją     - Jedna siedzi. No to trochę jeszcze poczekamy!  Towarzysz kolejkowej niedoli poprawiając zapiętą na zaledwie dwa guziki koszulę pokiwał smutno głową
 - Bo oni, panie, chcą emerytów wykończyć. Im więcej nas umrze tym się bardziej zus bogaci. I będzie, panie, jak znalazł na te premie i ośmiorniczki na obiadek. Skarpetki w sandałach bezradnie przestąpiły z nogi na nogę
 - Teraz wybory, to może chociaż parę złotych dorzucą. Właściciel koszuli znów posępnie pokiwał głową  
 - A zaraz potem zabiorą na nowe podatki żeby tych darmozjadów w urzędach utrzymać! Kolejkowicze złowrogo popatrzyli na drzwi z napisem WCHODZIĆ POJEDYŃCZO. I ja też popatrzyłam w miarę złowrogo wychodząc z założenia, że " jakżeś wszedł między wrony musisz krakać jak i one".
I tak przez ponad godzinę.
A na koniec wysiadł internet i nic nie załatwiłam.
Koniec
Kropka

Jutro będzie lepiej i będą przepisy na przetwory.