Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

piątek, 21 sierpnia 2015

Krótko

  No, a jutro było futro, jak to najczęściej w moim przypadku bywa, a po jutrze już po futrze.
Miłą odmianę w postaci całkiem znośnej temperatury postanowiłam wykorzystać na wyrzucenie reszty siana na stryszek w koziarni, porządki na grządkach oraz zabezpieczenie kurzego wybiegu przed samowolnymi spacerami kurczaków do kojca psa. Co prawda Jagusia ze względu na temperaturę głównie leży w cieniu i nie zagląda na drugi koniec kojca, ale kiedyś tam się wybierze i z kurzych zuchwalątek zostaną kurze stertki pierza. Jednym słowem nadrabiam zaległości.
  Zresztą w oczy pomału zagląda zmora jaką jest rok szkolny, a co za tym idzie cała masa szkolnych potrzeb i wydatków. Po prostu szał.
  A przed nami jeszcze zasłużony wypoczynek. O przepisach pamiętam i na pewno do nich wrócę.
  Do zobaczenia po powrocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz