Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

środa, 17 lutego 2016

Mniej czyli więcej

  Nigdy nie podejmuje rewolucyjnych postanowień w Nowy Rok, ot tak dla zasady i z przyzwyczajenia. Postanowienia dojrzewają powoli szlifowane w myślach, aż w  powietrzu czuć jakąś ulotną zmianę, powiew nowego, a może po prostu wiosnę. Tak dziwnie się składa że czas ten przypada na Wielki Post, który w tym roku rozpoczyna się wyjątkowo szybko. Bardzo lubię ten okres oczekiwania i nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego innym wydaje się być ponury i pełen wyrzeczeń. Ciężko pogrążać się w ponurych cierpieniach ciała i ducha mając na widoku idee Wielkanocy- przecież to oczekiwanie na największy cud miłości i poświęcenia. Tym bardziej niestosowne wydają się mi wielkopostne postanowienia egoistycznie nastawione na powierzchowne ulepszanie tylko siebie i swojego życia. Postanowienie typu "przejdę, jak co roku, na dietę cud" lub "będę biegać, co poprzedzę oczywiście zakupem butów do biegania" świadczą o niezrozumieniu idei Wielkiego Postu. Wielki Post jest bowiem okresem nie tyle zabierania sobie, co dawania innym. Co raz to nowe diety, głodówki i detoksy to tylko wydumane problemy Pierwszego Świata, który w przeciwieństwie do tego Trzeciego,  nie ma egzystencjalnych problemów, więc musi sobie je stworzyć. Zamiast pokazowego cierpienia nad miską sałaty lepsze będzie postanowienie o codziennej wspólnej z bliskimi kolacji i comiesięcznym zasileniem datkiem  wybranej instytucji charytatywnej. Nie będę palić, pić czy kupować ptysiów- super! Wszystko co zaoszczędzę przekaże do pobliskiego schroniska! A zamiast stukania kijami do nordingu w chodnik pojadę z dziećmi i mężem  na wycieczkę lub na basen. A że przy okazji zgubię boczki? Jestem za! Wieczorami poczytam dzieciom i nie będę się  gapić się w telewizor tylko pogramy rodzinnie w ulubioną grę.  Po prostu dawajcie z siebie jak najwięcej, głównie miłości i uwagi, zastępując rzeczy błahe tym co ważne dla innych. Naprawde warto!


 Jak co roku polecam 7 tygodni bez, bo jak głosi hasło akcji "Tam gdzie jest miejsce na rezygnację jest miejsce na coś nowego"