Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

środa, 11 czerwca 2014

Obgryziona matka z kolcami


   Dzień Dziecka minął już dawno smętnie i deszczowo, a w związku z ostrą pracą nad poprawą ocen został przesunięty na "jaśniejsze" dni. Niestety, po szkolnych wywiadówkach zaistniało zagrożenie, że zamorduje swoje dzieci, a na wszelkie sugestie uprzyjemniania im życia reagowałam zmieniając się w matkę kaktusopodobną! Poprawicie oceny będzie przyjemnie, a teraz tylko mrok, łzy i cierpienie! Aż do następnej wywiadówki!
    Bardzo kocham moich chłopców, ale nie jest to miłość ślepa i niewolnicza, ponieważ, jakkolwiek źle by to zabrzmiało, najbardziej kocham siebie! Jest to dla mnie podstawa zdrowego i asertywnego stosunku do bliźniego swego o czym już kiedyś wspominałam. Dlatego moi mali terroryści dobrze wiedzą, że kiedy przeginają nie ma litości, a w domu zapanuje ciężka atmosfera, dziwnym trafem powtarzająca się pod koniec każdego półrocza. Z moich doświadczeń wynika, że jeśli nie traktujemy dzieci jak istoty upośledzone, jeśli pozwalamy im na błędy i ich konsekwencje, a wszelkie kombinatorstwo i cwaniactwo dusimy w zarodku szybciej niż nam się zdaje odnajdziemy w nich partnerów. No i chyba najważniejsze -dziecko to całkiem osobny człowiek, który ma swoje nastroje, pasje i zdanie w różnych kwestiach, szanuję to i rozumiem, ale takiego samego szacunku wymagam dla siebie- bywam w złym nastroju, lubię mieć czas dla siebie oraz mam prawo do decydującego zdania na wiele spraw.
   Najlepszym porównaniem wychowania dzieci wydaje się być pakowanie walizki. Na początku życia dziecko to taka pusta walizka, a my wkładamy do niej różne umiejętności, nawyki, zwyczaje ale też upychamy po kątach wady i wychowawcze błędy. I tak to sobie trwa, aż nasz słodki bobasak zmieni się dryblasowatego nastolatka i któregoś dnia zatrzaśnie nam walizkę przed nosem. A wtedy już przepadło- będziemy w sposób zaskakujący i nieprzewidywalny obdarowywani zawartością walizki, która stać się może przyczyną naszej radości i dumy lub łez i zgryzoty. Dlatego moje trzy "walizki" pakuje starannie i z rozwagą, choć generalnie na luzie. Przecież dzieciaki to kupa szczęścia...
    Żeby jednak nie było, że taka ze mnie matka-hetera "wyczarowałam" chłopakom domkowy krem czekoladowy. Słowo "wyczarowałam" jest jak najbardziej adekwatne bo dzięki kilku czynnościom zamieniamy banalne składniki w mega-pyszność. Wiem bo podjadam! Przepis znalazłam tutaj razem z innymi pysznościami. Oczywiści zdaje sobie sprawę, że zdrowa żywność to to nie jest ale na pewno zdrowsza niż sklepowa, a mały grzeszek od czasu do czasy jeszcze nikomu nie zaszkodził! Oczywiście z fotki nici- zrobiłam tylko próbną połowę porcji, która zniknęła jak wchłonięta przez czarną dziurę. A precyzyjnie trzy czarne dziury. Może zdążę następnym razem.

  Zresztą obecnie i tak pławimy się w truskawkowych smakach, a jak się okazało są też inni chętni. Niestety nasze poletko zostało odkryte przez bażanta smakosza, któremu trudno dogodzić, bo któregoś ranka zastaliśmy truskawnik przetrzebiony z licznymi śladami wybrednego apetytu. Wszędzie walały się niedojedzone ogryzki!

Mój średni syn-racjonalizator wzniósł się na wyżyny pomysłowości konstruując pośpiesznie stracha antybażantowego, który skutecznie broni teraz truskawek.



  Piękną pogodę wykorzystałam na prace rolne- ziemniaki podorane, siano schnie czekając na skopienie. Niestety, licząc na chłodniejsze warunki pracy, wybrałam się pod wieczór co przypłaciłam prawie pożarciem żywcem. Jako komarza stołówka wyglądałam potem tak:

  Stąd wniosek, że jadam za mało odstraszających komary posiłków, które sprawiają, że nasza skóra nie pachnie zbyt apetycznie. Więcej chili, czosnku i cebuli, no i więcej piwa! Pierdzielić względy społeczne- komunikacją publiczną nie jeżdżę, całuję tylko męża, którego żywię podobnie, więc nikogo nie zagazuję! W zaszłym roku zadziałało to może zadziała i w tym!
W ramach leczenia ciała i duszy, wysmarowana Fenistilem i z chłodnym piwkiem (oczywiście w celach leczniczych!) oddałam się pracy nad kolekcją ozdobnych letnich świec.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz