Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

czwartek, 30 października 2014

Listopad jest do lubienia




  Pierwszy jesienny szron wykończył to co jeszcze kwitło w ogrodzie, ale to nic, bo i tak było pięknie- srebrnie i delikatnie. Taka kolej rzeczy, że ciepła jesień kiedyś się skończy a zastąpią ją chłodne, często deszczowe i ciemne dni. Jedna ze znajomych osób powtarza "byle do kwietnia", a to przecież nie tak, że listopad czy luty nie może być przyjemnym miesiącem. Przez "piękniejszą" porę roku miotam się jak szalona między  obowiązkami zawodowymi, domowymi, a ogromem prac w ogrodzie. Teraz nadszedł czas odpoczynku. Długie wieczory, to idealna pora na rozwijanie hobby, czytanie zaległych książek, spotkania z przyjaciółmi i mnóstwo innych przyjemnych spraw. Lubię koniec października- po urodzinowym szale czas zwalnia a ja zaczynam zimowe nic-nie-robienie co wcale nie oznacza, że faktycznie nic nie robię i się nudzę. No może trochę! Jest inaczej- spokojnie, melancholijnie, domowo... Obok łóżka sterta książek do przeczytania, w pracowni nowe wzory na decoupage, a głowa pełna projektów- i jak tu nie lubić końca jesieni! Dlatego myślę, że wszystko zależy od nastawienia- jeśli z góry przyjmiemy powielane wszędzie przekonanie, że listopad jest fatalnym miesiącem to podziała to właśnie tak będzie. Szkoda marnować część roku na marudzenie, bo "sorry taki mamy klimat".


 

  W moim przypadku ciepłą jesień zakończyłam mocnym akcentem i z przytupem. Dosłownie bo impreza urodzinowa bez tańców byłaby nie do pomyślenia! Przytupy, śmiechy i wielkie gadulstwo w gronie przyjaciół w ogóle nie męczą, więc skończyliśmy gruuubo po północy. W zasadzie to chyba bliżej poranka! Dzięki zmianie czasu zyskaliśmy dodatkową godzinę na te hulaszcze zabawy i ich odsypianie. Oj, było warto!
  Ponieważ uznałam, że pieczenie sama sobie tortu nie daje mi satysfakcji (trochę jak picie do lustra!),a zamawianych nie lubię, postanowiłam upiec ciasto dla podwójnie dorosłych czyli rafaello z adwokatem. Pomysł zaczerpnęłam z mojej ulubionej strony o pieczeniu i nie tylko czyli Domowe-Wypieki.pl. Reszta menu bardzo tradycyjna wg. zasady gotuj lokalnie i sezonowo ale z fantazją. Dwa trochę bardziej orientalne przepisy, czyli tikka masala i sałatkę gyros już dawno spolszczyłam i oswoiłam dlatego też uznaje je jako swojskie.

   Niestety odsypianie takiej balangi zbiera trochę czasu, który jako przykładna matka powinnam była poświęcić na gotowanie niedzielnego obiadu. No i klops- obiadu brak, dziecięta głodne, w domu bałagan, a matka pijaczka jeszcze śpi. Ratując mój nadwątlony wizerunek Szanowny Małżonek wymyślił wyprawę do restauracji Stary Lwów  i po południu wyruszyliśmy do Krasnej posmakować kuchni staropolskiej, lwowskiej i gruzińskiej. Wszyscy lubimy te smaki, a kucharz nas nie rozczarował- było przepysznie! Dla mnie rewelacją okazały się malutkie pierożki pielmieni podawane ze śmietaną i kropelką octu, chłopcy zajadali się pierogami po lwowsku oraz derunami żółkiewskimi (czyli plackami z wymieszanych z mięsem ziemniaków), a Szanowny Małżonek zachwalał lulaki  czyli grillowane mięsko z dodatkami. Wśród dodatków warto spróbować zestawu kiszonek -po raz pierwszy jadłam kiszone pomidory, a efekty nie do opisania. Ceny przystępne szczególnie gdy częściowo zamawiamy dania mączne, a w tym miejscu naprawdę warto.
  Miłym dodatkiem dla rodzin z dziećmi jest super plac zabaw, piękne otoczenie zachęcające do przechadzki oraz Kryjówka, czyli mini muzeum wojskowe, oczywiście szczególnie podobało się chłopakom. W ogrodzie ustawionych jest kilka altanek, które mogą być miejscem spotkań towarzyskich lub imprez rodzinnych, a dzięki bliskości placu zabaw dzieciaki się nie nudzą, a my mamy ja na oku.

bawią się też duzi ;)


  Bardzo blisko stąd na Prządki i zamek w Odrzykoniu więc wycieczki można połączyć co bardzo polecam. Z wiadomych względów nie miałam ochoty na dłuższe spacery, a i pora była już późna, dlatego tylko popodziwialiśmy niesamowity widok na zamek i powolutku stoczyliśmy się do zasnutej lekką mgłą kotliny.


 No a potem to już tylko odsypianie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz