Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

środa, 5 grudnia 2012

Adwent

Kiedy przeglądałam ostatniego posta nie mogłam nadziwić się zmianie aury. Adwent zaczął się zimowo- malowniczo i radośnie. Pierwszy śnieg zawsze cieszy najbardziej dzieci, ale dorosłych też nastawia optymistycznie do świata. Nawet odśnieżając samochód można pobawić się z psem obrzucając go śniegiem. W taki dzień króluje radość, no chyba, że jest się pracownikiem służb drogowych, zaskoczonych przybyciem zimy. Jak co roku!


 Cudowny czas oczekiwania na Boże Narodzenie to dla mnie okres bardzo optymistyczny kiedy odkrywam w sobie chęci i siły do różnych prac. Można by rzec, że przed Bożym narodzeniem staję się tytanem pracy i zmieniam się w "idealną panią domu" wyposażoną w funkcję sprzątająco- gotująco- twórcze! Wymiatam kurz nawet z pod szafy i sprzątam kotłownie, a to już coś!!! Jako relaks traktuję przygotowanie ozdób świątecznych, prezentów i wszelkie prace krawieckie. Jednym słowem Adwent mógłby trwać cały rok.
 
Jednak pierwsza adwentowa świeca jest też sygnałem do przemyśleń- mając na uwadze mijający rok wiem co mogłam zrobić inaczej, co mogę zmienić i poprawić w swoim życiu i stosunkach z bliskimi.  Zawsze coś takiego się znajdzie, bo jak każdy człowiek popełniam błędy i niekiedy źle oceniam sytuację. Wtedy wracam do wypróbowanej metody "leczenia duszy" czyli czytania Pisma Świętego najczęściej otwierając na "chybił trafił", bo zaskakująco często znajduję wtedy fragmenty odpowiadające moim przemyśleniom. Zaglądam też na ciekawą adwentową stronę, którą bardzo polecam. Generalnie okres ten traktuję jak duchową rehabilitację przed wielkim wydarzeniem jakim jest Boże Narodzenie, a nie przygotowanie do jeszcze jednej marketingowej imprezy czyli bieganie po sklepach i branie kredytów na niepotrzebne zakupy leczące małomiasteczkowe kompleksy. W tym roku, po rodzinnej naradzie, bardzo zredukowaliśmy prezenty, pozwalając sobie na niespodzianki ręcznie przygotowane. Cieszy mnie to, bo nie umknie nam fakt, że to nie urodziny członków rodziny ale urodziny Syna Bożego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz