Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

środa, 13 lutego 2013

Czas Wielkiego Postu


Wymęczona karnawałowymi szaleństwami wątroba wreszcie może odsapnąć bo przed nami Wielki Post. Skupiam się raczej na określeniu Wielki, bo to tak naprawdę to nie tylko okres odmawiania sobie smakołyków, ale raczej czas wielkich postanowień i zmian. Nie wiem dlaczego wszyscy te postanowienia robią w Nowy Rok -od jutra rzucam palenie..., biegam 3 km dziennie..., czytam dzieciom co wieczór...,itd..., itp. Akurat! Uderzcie się w piersi i szczerze przyznajcie- czy udało się Wam zrealizować kiedykolwiek, jakiekolwiek postanowienie. Nigdy! Po górnolotnie zaczętym roku grzęźniemy w dekadencji karnawału przeplatanego krótkimi, szarymi dniami o zbyt dużej liczbie roboczogodzin, żeby jeszcze mieć energię na wieczór. Zapominamy  zadbać o największy Boży Dar jaki mamy czyli życie nasze i naszych bliskich, a najprostszy sposób to miłość jaką obdarzymy nie tylko innych ale, co najważniejsze, siebie.                       No i tu zaczynają się dla wielu schody, bo miłość własna i innych nie opiera się na prostej i szybkiej konsumpcji (kocham siebie więc kupię sobie torebkę, a kochanym dzieciom nową konsolę do gier), a raczej wymaga czasu i prawdziwych chęci. Jeśli kocham siebie to akceptuje się z torebką czy bez. Jeśli chcę zrzucić kilka kilo to dlatego bo dbam o siebie i nie chcę zaprzepaścić daru jaki dostałam, czyli mojego zdrowia, a nie dlatego, że  myślę o sobie jak o otłuszczonej trzodzie i wstydzę się przed koleżankami. To nie jest miłość do siebie, a raczej niechęć podsycająca wrogie nastawienie wobec innych ludzi w przekonaniu, że oni na pewno też tak nas postrzegają. Jeśli ktoś nie kocha siebie nigdy nie pokocha innych! Ale jeśli kocha się już innych, to chce się ich poznać i wtedy dzieci nie dostają super zabawek ale wspólne wyjście na sanki albo długie wieczorne pogaduszki. A mąż nie spędzi samotnie wieczoru z piwkiem przed telewizyjnym meczem, tylko zdopingowany przez żonę wybierze się z nią na basen. No a po basenie może być piwko, ale wspólnie.

 Wielki Post to dla protestantów okres weryfikacji naszych postaw wobec innych, a modlitwa i skupienie mogą pomóc wejrzeć w siebie i dzięki podjętym postanowieniom zmienić swoje życie. Odmawianie sobie czegokolwiek to tak naprawdę tylko dodatkowy bajer ćwiczący naszą silną wolę. Ten czas poświęcamy sobie i innym, a wszystkie nasze postanowienia, które będziemy realizować codziennie przez 40 dni, z obowiązku staną się nawykiem, a po Wielkanocy niezauważalnym przyzwyczajeniem. Powodzenia!
Postanowienia pasyjne -jak co roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz