Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

piątek, 22 lutego 2013

Post Piwny


 Nie jestem wybitnym smakoszem piwa i ,szczerze mówiąc, nie rozróżniam puszkowanych "cienkuszy" jakie oferują popularne browary. Dlatego od kilku lat rozsmakowałam się w piwach niepasteryzowanych, najlepiej z małych browarów. Nie znaczy to oczywiście, że w upalny dzień wolę paść suchym trupem niż napić się jakiegoś tam piwa, ale jest to "jakieś tam" piwo bez walorów smakowych, który po prostu ratuje nadwątlone siły. A raczej odwodnione. No cóż, stare powiedzenie mówi, że na bezrybiu i rak ryba.
Ale jak się okazuje cuda się zdarzają, także w sferze piwnej. Zaledwie kilka kilometrów od Siedliska, w małej miejscowości powstał lokalny Browar Rzemieślniczy oferujący na prawdę smaczne piwa. Co prawda cena wyższa od przeciętnej ale jakość zdecydowanie przewyższa to co oferują zwykłe browary- to prawdziwe piwne bursztynki w morzu byle jakiego, pasteryzowanego piachu. Zresztą ,ponieważ  jakoś bardzo dużo piwa nie pijam, nie jest to wielki problem. Ciekawym pomysłem są też płatne jednorazowo butelki na wymianę, które pozwalają zrobić małe zapasy ulubionego gatunku do domu, a dzięki praktycznemu zamknięciu piwo można wypić w kilku porcjach. No akurat o jakości tego co zostaje w butelce nic nie mogę powiedzieć bo tak mi smakowało, że wypiłam na raz!

Miła obsługa, ładny wystrój to fajny dodatek do wyboru smaków i pojemności kufli, a wiem, że właściciele planują też inne atrakcje nastawione na całe rodziny. Cieszy mnie to bo chciałabym nauczyć dzieci, że wypicie piwa może być przyjemnością tak jak zjedzenie kawałka czekoladowego tortu- nie muszę zeżreć od razu całego, tak jak nie muszę pić na umór. Wiem od dalszej i bliższej rodziny, że wybierają się tam w ramach różnych rodzinnych odwiedzin i uroczystości. Niestety w naszej świadomości elitarnym alkoholem pozostaje wino, piwo za w powszechnym przekonaniu to napój pospolity, raczej kojarzony ze społeczną przeciętnością, no i Ferdkiem Kiepskim. Mam nadzieję, że takie miejsca jak Browar Rzemieślniczy przyczynią się do "piwnej rewolucji" i trzymam za nich kciuki.
P.S. Pozdrawiam starszego pana, który, po wypiciu piwa, wyniósł kufel pod kurtką. Rozumiem, że to jedyna piękna rzecz jaką posiada teraz w domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz