Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

sobota, 3 listopada 2012

Wspomnienie lata cz. 2

Widok na Igrane

 Symboliczny koniec lata (późnego) czyli po drugie- Chorwacja. Właśnie spokojnie obejrzałam zdjęcia i choć od powrotu minął już miesiąc"odpłynęłam" we wspomnienia. Ładowanie baterii i przedłużanie wakacji w postaci wrześniowego urlopu w Chorwacji pozwala mi przetrwać paskudne listopadowe dni w znośnej formie psychicznej, jesienno- zimowo- przedwiosenny blues dopada mnie dopiero pod koniec lutego ale wtedy wiosna już stoi u drzwi. Niewątpliwie duże znaczenie ma też koszt takiej wycieczki dla całej rodziny, który w sezonie wakacyjnym jest poza naszym zasięgiem. Wracam rozleniwiona, opalona i wygrzana na słoneczku i ... niestety w tym roku. przeżyłam wstrząs pogodowy w czasie ochłodzenia które zastaliśmy w Polsce. Było bardzo zimno, a mój organizm zareagował jedyną znaną sobie formą obrony- kłopoty trzeba przespać może jutro będzie lepiej!

Myślę, że nie tylko ja jestem wielbicielką tego kraju więc nie będę się rozpisywać o urokach krajobrazów. Podkreślę tylko walory smakowe zwiedzania Chorwacji do kuchni, czyli małych i niewyszukanych restauracyjek (ważna zasada- im więcej w niej Chorwatów tym lepiej) oraz lokalnych targów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz