Stara maksyma mówi, że kto stoi w miejscu ten się cofa i dużo w tym racji. Są jednak sytuacje kiedy warto się zatrzymać, a nawet cofnąć w czasie choć to trudne. Są miejsca gdzie czas się zatrzymał tworząc niepowtarzalny świat jak z sentymentalnych, starych filmów. Dla mnie takie miejsce to Skansen w Sanoku, który odwiedzamy regularnie co roku i co roku wracam w zachwycie. Ten rok był wyjątkowy bo mogliśmy zwiedzić nowo otwarty Rynek Galicyjski, który w zeszłym roku był jeszcze w budowie.
Zwiedzanie skansenu do baaardzo długi spacer dlatego warto zarezerwować więcej czasu i porządne buty- to największe w Polsce muzeum pod gołym niebem 38 ha powierzchni i ponad 100 obiektów. Wszystkie budynki są zamknięte i zwiedzanie wnętrz może odbywać się tylko z przewodnikiem, dlatego polecam, szczególnie jeśli połączymy siły z innymi turystami- można podzielić się kosztami, a wrażenia niezapomniane. Jeśli w grupie są dzieci przewodnik może dostosować swoje opowieści do ich poziomu.
Oczywiście są punkty obowiązkowe- oprócz wspomnianego już Rynku to kurna chata, cerkiew i szkoła, ale i tak najpiękniejsze ,dla mnie, są mieszczańskie wnętrza z okresu międzywojennego.Ponieważ ten styl urządzania domu bardzo mi się podoba musiałam wszystko starannie obfotografować więc załączam kilka fotek na zachętę:
zakład fryzjerski |
Oczywiście zdjęcia nie oddają uroku i staranności w dobieraniu eksponatów dlatego całym sercem polecam Skansen jako cel wycieczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz