Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

niedziela, 31 marca 2013

Wielkanocne porządki.

Podobno chcieć to móc, ale chyba w tym wypadku będę musiała trochę zweryfikować to stwierdzenie. Na zbliżające się święta zaopatrzyła się już jakiś czas temu w całkiem wiosenną kreację, którą uzupełnić miały wiosenne czułenka i żakiet.

 Bardzo CHCIAŁAM wystąpić w niej na chrzcinach siostrzeńca, ale czy będę MOGŁA... Patrząc na zaokienne krajobrazy - wątpię.
Wiosnę mam tylko w domowym wystroju, no i oczywiście w sercu.




Jak co roku wielką przyjemność sprawiły mi przygotowania do Wielkanocy, która przywraca dom do życia po okresie wielkopostnego wyciszenia. Generalne porządki mają w sobie coś z magii, kiedy jednym zamachem miotły pozbywamy się z domu, tak jak z życia,  wszystkich brudów, gdy zdecydowanym ruchem wyrzucamy obite kubeczki bez uszka i pojedyncze skarpety bez pary, jak niepotrzebne urazy i konflikty. W okres Pańskiego Zmartwychwstania warto wkroczyć nie tylko z czystym domem ale też, co chyba ważniejsze, z czystym sercem. Warto zapomnieć, że dzieciaki niegrzeczne, mąż nie ideał, teściowa gdera, a koleżanki plotkują... warto spojrzeć na innych jak na zwykłych ludzi pełnych wad, zagubionych ale kochanych. Wymazać z serca wszystkie złe wspomnienie i zacząć wiosnę jak czystą kartę (śnieżną ha,ha,ha), a to co na niej powstanie zależy od nas.
Życzę Wam żeby to były tylko piękne i wartościowe rzeczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz