Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

czwartek, 26 grudnia 2019

Świąteczny luzik

  Magia świąt to pojemne i banalne określenie na wszystko, wszyściutko co otacza Boże Narodzenie włączając w to sprzedaż elektronicznych gadżetów, kolejki i szał porządków. Tak się złożyło, że w tym roku miałam okazję porozmawiać z osobą którą owa "magia"dotyka wyjątkowo namacalnie- kasjerką z delikatesów. Na moje ogólne uwagi o miłej atmosferze pracy w okresie kiedy ludzie obowiązkowo używają pozdrowienia "wesołych świąt" stwierdził,a że nie zna gorszego okresu do pracy w całym roku. Z  jej punktu widzenie magia świąt to pośpiech, przepychanki między klientami w kolejce, chamskie odzywki, krzyki i wyzwiska wobec kasjerek, które pracuję na pełnych obrotach, bo nie tylko ludzi jest więcej, ale i dostaw towaru, który trzeba rozpakować i poukładać na półkach. Wszak nadchodzę świąteczne dni, apokalipsa bezsklepowa jest blisko! Wszyscy umrzemy bez zapasów szynki i majonezu! 
   W tym roku nie czułam długo tej magicznej atmosfery,  a czas jakby zatrzymał się w listopadzie. Nie sądziłam że na kilka dni przed Bożym Narodzeniem na łące będzie się pasła  Matylda,




będą kwitły bazie

a róże zielone jak w październiku.


Tak na prawdę magię poczułam dopiero w poniedziałek, kiedy miałam już więcej czasu i po prostu wyluzowałam. Wyciągnęłam książki do przeczytania i butelki do pomalowania. Po prostu luzik. Nic nie muszę, nic mi się nie chce,
I tego wszystkim życzę z okazji świąt- więcej luzu!
Na chwile ściągnąć sztywniacki pancerz!
Zhipisieć!
Wesołych Świąt!                                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz