Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

czwartek, 15 marca 2012

wiosennie

Niestety dopadło mnie jakieś podstępne przeziębienie- z powodu spuchniętego nosa i czerwonych oczu wyglądam gorzej niż się czuję, a czuję sie podle.
Zacisnęłam jednak zęby i starczyło mi energii na dwie rzeczy. Po pierwsze obiad- ponieważ oprócz mnie zepsuł się jeszcze samochód kombinuję z tego co jest w domu, a jest np 2,5 dag drożdży. Za mało na cebulaki, za dużo by wyrzucić! Jak się okazuje idealnie na paszteciki z farszem z tego co w lodówce (oczywiście przepis na stronie "gotowanie)".
Po drugie wybraliśmy się całą rodziną na obchód naszego Siedliska z naciskiem na wycieczkę do lasu i wstęp do budowy domku na drzewie. Pogoda cudowna choć wietrzna zachęcała do spacerów.Południowa granica leży na małej śródleśnej polance gdzie wiatru nie czuć było wcale a słońce przygrzewało jak na prawdziwą wiosnę przystało. Kiedy chłopaki wykazywali się talentem budowlanym ja szukałam w tych sielskich warunkach fotograficznych inspiracji




Wiosnę bardziej czuć w powietrzu niż widać ale nie tracą nadziei. A efekty prac budowlanych wyglądają tak:
Zamierzam się włączyć na etapie wykończenia i wystroju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz