Jestem ze wsi i jestem z tego dumna.

niedziela, 11 marca 2012

w marcu jak w garncu...

Marzec to ten przyjemny miesiąc kiedy zimowa depresja ustępuje powoli wiosennemu optymizmowi. Jeszcze nocne przymrozki,  śnieg z deszczem dokuczają ale poranne ptasie koncerty i ciepłe słoneczko rekompensują nam wszystkie straty moralne. Po zimowym uśpieniu budzą się też w ludziach różne oczekiwania i wyobrażenia o życiu, a wraz z budzeniem się przyrody budzą się  nowe szalone pomysły a niekiedy demony. Warto jednak zaznaczyć że dobry demon nie jest zły,  a nic nie oczyszcza atmosfery tak jak mała awanturka. No chyba że jest to wiosenna burza! Podobno ludzie którzy nigdy nie kłócą tak na prawdę też się nie kochają. Oczywiście nie chodzi mi o długie, niszczące wojny podjazdowe, a raczej o krótkie rozładowujące kłótnie. Dlatego kłóćcie się mądrze z ludźmi kochanymi, wyrzućcie co wam "leży na wątrobie", a potem dopuście do głosu rozsądek i kompromisy i "dajcie sobie luz" bo szkoda czasu na pierdoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz